Wystarczyło słowo Jezusa, Jego rozkaz,
a została stworzona cała Ziemia.
Wystarczyło Jego słowo, a demony uciekały.
Ale musiał osobiście umrzeć za naszego grzechy,
za każdego człowieka,
żeby było możliwe i dostępne zbawienie dla ciebie i mnie.
„Wówczas zbliżył się trędowaty, oddał Mu pokłon i prosił:
Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział:
Chcę, bądź oczyszczony.
I natychmiast został oczyszczony z trądu” (Mt 8,2-3).
Pan Jezus nie ma oporów, by zbliżyć się do grzesznika, czy dotknąć trędowatego.
Po to przyszedł na świat, by oczyścić grzesznika z jego grzechów,
a trędowatego z jego choroby.
Nie zakładał maseczki. Nie dezynfekował rąk. On nie musiał.
Pan Jezus zwycięża każdy grzech i każdą chorobę.
„Jeśli więc roślinę polną, która dzisiaj jest,
a jutro zostanie wrzucona do pieca, Bóg tak przyodziewa,
to czy nie o wiele bardziej was, ludzie małej wiary?
Dlatego nie martwcie się, mówiąc:
Co będziemy jeść? Co będziemy pić? W co mamy się ubrać?
O to wszystko zabiegają poganie.
Wasz Ojciec w niebie zna bowiem wszystkie wasze potrzeby”
(Mt 6,30-32).
Wiara polega na zaufaniu Panu Bogu w codziennych sprawach.
To On martwi się o nas i dba o nasze potrzeby.
„Nikt nie może służyć dwom panom,
bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego kochał,
albo jednemu będzie oddany, a drugim wzgardzi.
Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o swoje życie,
co będziecie jeść i pić, ani o swoje ciało, w co się ubierzecie”
(Mt 6,24-25).
Służymy pieniądzom wtedy, gdy zamartwiamy się o swoją przyszłość.
„Światłem ciała jest oko.
Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie pełne światła.
Lecz jeśli twoje oko jest chore,
całe twoje ciało będzie pogrążone w ciemności.
Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością,
jakże wielka to ciemność”
(Mt 6,22-23).
Prawdziwa światłość pojawia się wtedy,
gdy mamy wzrok skierowany na Pana Jezusa.
Jeśli koncentrujemy się na czymkolwiek innym,
wtedy to, co wydaje się nam światłem,
jest co najwyżej półmrokiem.
„W czasie postu nie bądźcie jak obłudnicy,
którzy przybierają ponury wygląd,
aby pokazać ludziom, że poszczą.
Zapewniam was, już otrzymują swoją nagrodę.
Ty natomiast w czasie postu namaść głowę i umyj twarz,
aby nie ludziom pokazać, że pościsz, lecz Ojcu,
który widzi to, co ukryte i wynagrodzi tobie”
(Mt 6,16-18).
Post jest to szczególny czas
poświęcony pogłębianiu więzi z Panem Bogiem.
To nie jest powód do smutku, ale do radości.
„Gdy się modlisz, wejdź do swojego pokoju, zamknij drzwi
i módl się do swego Ojca, który jest w ukryciu,
a twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte,
wynagrodzi tobie”
(Mt 6,6).